Jak mnie to czasem wszystko wkurza!!!

Ah.... czasem faceci są wkurzający, a w szczególności mój. No bo co?? Bo bo najpierw to potrafię powiedzieć że tak bardzo będzie tęsknić jak się nie będziemy widzieć i wogóle robi smutne miny. Potem na gg to samo, smsy tez jakieś takie. I chcesz takiego faceta uszczęśliwić i znajdujesz czas. Piszesz do niego a on na to, że jest zajęty. No i jak tu się nie wkurzyć???? No i co mam myśleć?? Tęskni? Nie tęskni? Chyba za mao tęskni by znaleĄć dla mnie czas. Ahh..... czasem mam tego wszystkiego dość. Wogóle czasem mam tego życia dość. No bo muszę się dzielić mym ukochanym z innymi. No bo facet chce iść z qmplami na piwo - i następnego dnia boli go glowa i wogóle nie wie co się poprzedniego dnia dzialo. A ja tego poprostu nienawidzę!!! Wogóle to taki na luzie facet, taki imprezowy, a ja jakaś debilna zazdrośnica. No i bywają problemy. No bo co?? Idzie z qmplami gdzies na piwo, zabierają jakieś stare qmpele, to pożartuje sobie z nimi, to polaskocze, a mnie coś bierze jak myślę o tym co on robi. Fuck!!! Przecież on nie jest moją wlasnością. A czasem się zachowuję jakby byl. Cięzkie życie. Albo przyhamuję albo umrę na raka z tego stresu.Chyba wolę żyć. Przecież mu ufam. Zresztą dzisiaj mial iść na piwo. No i dobrze, niech sobie idzie. Mam nadzieję że dużo nie wypije i wogóle. Będzie oki. A na inne nie patrzy bo ma mnie. Więc jest oki. Kocham go, ale co tam... Dobra. Jak zwykle ustępuję i to on jest kochany i wogóle. Ahhh.... kocham go.... Dobra, ale kończę pisać, bo to nie ma sensu. I tak jest jakoś zla i zawiedziona. Może się wyluzuję i zapomnę a tak jak będę pisać i pisać to nigdy o tym nie zapomnę. No.... to mykam....